Drugi przykład jest dość specyficzny, ponieważ dotyczy sytuacji, gdzie projekt został przez kogoś wykonany zgodnie z naszymi wskazówkami. Nie chodzi tutaj jednak o proste wskazówki i wytyczne dotyczące ogólnie wyglądu wizytówki bądź strony polegające na przedstawieniu jak informacje mają zostać umieszczone, czy podesłaniu inspiracji w postaci linków do innych stron internetowych, czy też zdjęć gotowych wizytówek. W tym przypadku efektem końcowym i tak jest zazwyczaj projekt wykonany przez podmiot, któremu to zleciliśmy a nie my, ponieważ naszego wkładu twórczego tutaj nie było.
Sytuacja zgoła odmiennie prezentuje się w momencie kiedy wszystko zrobiliśmy sami, wymyśliliśmy jak mają być przedstawione informacje na stronie, jak dokładnie ma wyglądać wizytówka i szata graficzna materiałów reklamowych a wszystko to mamy podparte własnym projektem, który jedynie przekazujemy innej osobie do fizycznej realizacji. W tej sytuacji pełnię praw autorskich posiadamy my, ponieważ podmiot, który wykonuje nasze zlecenie jedynie tworzy go w postaci elektronicznej. Jednak ostrzegam, że sprawa mogłaby się skomplikować w zależności od etapów powstawania projektu.
W przypadku sytuacji trzeciej sprawa jest jasna i nie musimy się tutaj zbytnio przejmować kwestią praw autorskich, bo skoro sami potrafimy stworzyć sobie stronę, projekty wizytówek i szaty graficznej dla materiałów promocyjnych i metek, jednak warto aby swoją pracę odpowiednio udokumentować w razie gdyby w bliżej nieokreślonej przyszłości ktoś zarzucił nam kradzież swojego projektu.
Reasumując identyfikacja wizualna wydaje się kwestią ciężką do rozegrania marketingowo, jednak zawierają się w niej dodatkowe problemy prawne, z których warto zdawać sobie sprawę na przyszłość o czym z pewnością będę jeszcze pisać.
Fot.: Viktor Hanacek
www.picjumbo.com